W Rzeczpospolitej z 26 maja Marek Domagalski w artykule „Szefowie poprawili i są współautorami” omawia wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2011 r. (II CSK 527/10) z którego wynika, że nawet nieznaczne poprawki w treści artykułu naukowego moga prowadzić do współautorstwa.
Wyrok nie jest dużym zaskoczeniem. W dotychczasowym orzecznictwie SN uznawał za utwór specyfikację istotnych warunków zamówienia, a także dopuszczał uznanie za utwór pojedyńczego słowa (wyroki z portalu orzecznictwo.net).
Diabeł oczywiście tkwi w szczegółach, dlatego trzeba poczekać na uzasadnienie. Ciekawi w szczególności, czy SN pokusi się o wskazanie, jak daleko posunięte poprawki mogą prowadzić do stwierdzenia współautorstwa.