Dobre obyczaje sauté w decyzji UOKiK w sprawie DnB Bank

Prezes UOKiK w decyzji DOZIK 8-2018 słusznie zakwestionował praktyki banku, ale oparcie się o klauzulę dobrych obyczajów z art. 24 ust. 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów ab initio budzi zdziwienie.

money-2724235 pixabay

W pkt II Decyzji zakwestionowano praktykę, w której nawet jedno uchybienie warunkom promocji skutkowało utratą obniżonej marży do końca okresu kredytowania. Przykładowo – jeśli przez 5 lat tylko w jednym miesiącu na konto nie trafił obowiązkowy przelew kwotą 5.000 zł, klient tracił promocyjną marżę. Nawet, jeśli w kolejnym miesiącu wpłacił 2 razy 5.000 zł.

Duże przegięcie, konsekwencje niewspółmierne do naruszenia. UOKiK ładnie to opisał w następujący sposób:

[…] naruszać dobre obyczaje, zgodnie z którymi bank, przy wykonywaniu długoterminowych umów o świadczenie usług finansowych o dużym znaczeniu ekonomicznym dla konsumentów, powinien powstrzymywać się od stosowania w stosunku do konsumentów, bez ich wcześniejszego ostrzeżenia, uciążliwych następstw, które trwają do końca obowiązywania tych umów, w wypadku niedotrzymania choćby raz w ciągu 5 lat albo całego okresu trwania kredytu lub pożyczki jednego z warunków umowy

W pkt III Decyzji UOKiK zakwestionował podwyżkę opłaty za obowiązkowe konto w banku. Klienci mogli zrezygnować z konta, ale oznaczałoby to zwiększenie kosztów kredytu. Propozycja nie do odrzucenia…

UOKiK opisał to tak:

 […] naruszać dobre obyczaje, zgodnie z którymi bank nie powinien podwyższać konsumentom kosztów korzystania z usługi finansowej A powiązanej z korzystaniem przez konsumenta z usługi finansowej B przy jednoczesnym uniemożliwieniu konsumentom rozwiązania umowy dotyczącej usługi A bez poniesienia negatywnych konsekwencji związanych ze wzrostem kosztów korzystania z usługi finansowej B;

Podobny wniosek wypływa z wyroku SN z 23.05.2012 r. IV CSK 679/12, w którym bank wypowiedział umowę kredytową zawartą na 35 lat z powodu zaległości z płatnością półtoramiesięcznej raty (bez sprawdzenia aktualnej zdolności kredytowej):

biorąc pod uwagę wysokość przeterminowanego zadłużenia pozwanego w stosunku do kwoty udzielonego kredytu, czas opóźnienia się z uregulowaniem zaległych należności, okres, na jaki kredyt został udzielony, podjęte przez bank działanie jawi się jako niewspółmierne do uchybień pozwanego przy wykonywaniu umowy

Tylko kwalifikacja prawna w tej sprawie budzi wątpliwości. Prezes UOKiK oparł się o dobre obyczaje z art. 24 ust. 2 uokk ab initio:

Przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami zachowanie przedsiębiorcy, w szczególności: [..]

Ale już w praktyce z pkt I decyzji odwołał się do dobrych obyczajów z art. 4 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Zakwestionowanie działanie polegało na tym, że bank nie uznawał zasilenia konta z innego rachunku w DnB za spełnienie warunku otrzymania korzystniejszych warunków oprogramowania, co jednak nie miało oparcia w postanowieniach umownych.

UOKiK de facto zarzucił bankowi nienależyte wykonywanie umowy:

działanie Banku naruszało zasady rzetelności, staranności oraz ciążący na Banku obowiązek wykonywania umów zgodnie z ich treścią, a tym samym pozostawało w sprzeczności z dobrymi obyczajami.

I akurat to jest praktyką rynkową, chociaż art. 3 ust. 2 dyrektywy 2005/29 wyłącza jej zastosowanie do prawa zobowiązań umownych… A to prawo chyba mówi o tym, że zobowiązania trzeba wykonywać 😊.

A dlaczego praktyki z innych punktów decyzji nie są praktyką rynkową? Przecież UOKiK uzasadnia uznanie danego działania za praktykę rynkową w ten sposób:

Przez praktykę rynkową rozumie się – zgodnie z art. 2 pkt 4 upnpr – działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, sposób postępowania, oświadczenie lub informację handlową, w szczególności reklamę i marketing, bezpośrednio związane z promocją lub nabyciem produktu przez konsumenta. Pojęcie produktu wskazane w art. 2 pkt 3 upnpr ma szeroki zakres i obejmuje także usługę. Zatem, wykonywane przez Bank umowy kredytu lub pożyczki mieszczą się w definicji produktu zawartej w art. 2 pkt 3 upnpr. Są to bowiem usługi finansowe świadczone przez Bank w ramach wykonywania działalności bankowej.

Skoro wszystko jest praktyką rynkową, to czemu nie pozostałe praktyki z decyzji… To decyzja zobowiązująca, więc przedsiębiorca nie będzie jej skarżyć. Ale w innym wypadku miałby sensowny zarzut, bo jeśli mamy do czynienia z praktyką rynkową, to powołanie się na art. 24 ust. 2 ab initio jest sprzeczne z dyrektywą 2005/29. Więcej tutaj na s. 10.

A tak poza tym to nie do końca podoba mi się upatrywanie istoty nieuczciwości w braku ostrzeżenia o możliwości zastosowania konsekwencji. Konsument wie o konsekwencjach, bank napisał mu to jasno w umowie. Jak raz mu się podwinie noga i dostanie ostrzeżenie, nie wyklucza to kolejnego uchybienia za kilka lat. Istota naruszenia jest inna. Właściwe rozwiązanie banku powinno polegać na zastosowaniu sankcji tylko w kolejnym okresie rozliczeniowym – jeżeli w kolejnym okresie konsument spełniłby warunek obniżki marży, powinna ona powrócić do promocyjnej wysokości.

Moim zdaniem właściwa droga to uznanie postanowień umowy za niedozwolone – warunek promocji, który jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Tylko żeby przyjąć taką kwalifikację, trzeba byłoby prowadzić odrębne postępowanie. Może Prezesowi po prostu się nie chciało i kombinował, jak z tego wybrnąć? Dla zainteresowanych przykład, w którym Prezesowi jednak się chciało prowadzić równolegle postępowanie ZIK i w sprawie klauzul (podlinkowane decyzje). [dodany fragment – 28 stycznia 2019 r.] Chyba jednak powodem było to, że Bank nie stosował wzorców od 2012 roku… 🙂 Prezes UOKiK nie pierwszy raz znajduje inne sposoby na ugryzienie takiego tematu z innej strony. Nie okazał się jednak tak odważny w przypadku kredytów frankowych. Nie może kwestionować niedozwolonych postanowień, ale przecież mógłby kwestionować wykonywanie umowy zawierającej niedozwolone postanowienie.  

W pkt III mamy do czynienia ze zmianą umowy. W tej decyzji mamy trochę inną sprawę niż uprzednio kwestionowane rzekomo bezprawne zmiany umów (brak klauzuli modyfikacyjnej), ale mimo wszystko warto przytoczyć dylematy Prezesa UOKiK w tych sprawach – różne ujmowanie praktyki i kwalifikacja prawna (fragment mojej prezentacji na Krajowej Konferencji Konsumenckiej z 2016 r.):

  • stosowanie we wzorcu umowy postanowień przewidujących automatyczne przedłużenie się umowy na kolejny czas określony, o ile abonent nie złoży przeciwnego oświadczenia – stwierdzono naruszenie 4 ust. 1 u.p.n.p.r. (RKR-52/2013, RWR-37/2014)

  • jednostronna zmiana warunków umów o świadczenie usług dostępu do programów telewizji satelitarnej zawartych na czas oznaczony w zakresie podwyższenia cen świadczonych usług uprawdopodobniono naruszenie 3 ust. 1 u.z.n.k. (DDK 2/2015)

  • informowanie konsumentów, będących stroną umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych / dostępu do programów telewizji satelitarnej, o jednostronnej zmianie warunków tych umów, w sytuacji braku złożenia przez konsumenta oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy w razie braku akceptacji nowych warunków – stwierdzone lub uprawdopodobnione naruszenie 4 ust. 1 u.p.n.p.r. (DDK 1/2013, DDK-14/2015, DDK 28/2015)

Po analizie m.in. tych spraw stwierdziłem tutaj, że:

U.z.n.k. może co prawda stanowić podstawę dla interwencji Prezesa UOKiK w przypadku zachowań przedsiębiorców, które wymykają się rynkowej zakresowi dyrektywy 2005/29/WE. W dotychczasowej praktyce Prezes Urzędu w takich przypadkach sięgał bowiem do art. 3 ust. 1 u.z.n.k. Jednak wydaje się, że po wprowadzeniu do art. 24 ust. 2 u.o.k.k. ab initio przesłanki dobrych obyczajów odwołanie się do art. 3 ust. 1 u.z.n.k. będzie należało do rzadkości.

I chyba właśnie z takim rozwiązaniem mieliśmy do czynienia w omawianej decyzji. W sumie nie po to wprowadzało się do ustawy przepis, żeby go nie stosować. 😊

De lege ferenda sensownym rozwiązaniem dla Prezesa byłoby włączenie postępowania w sprawie niedozwolonych postanowień wzorców umownych do postępowań w sprawie zbiorowych interesów konsumentów.

Wracając jeszcze na chwilę do tej sprawy – dobre obyczaje w art. 24 ust. 2 u.o.k.k. pojawiły się dopiero 17.04.2016 r. A praktyka banku dotyczyła okres 2008-2012…

Swoją drogą numer decyzji wydanej przez tzw. centralę 31 grudnia pokazuje jak wiele tematów zostało przekazane delegaturom. Prym wiodą Bydgoszcz (rynki finansowe, trwały nośnik) i Poznań (sprzedaż na pokazach, etc.) – po 14 decyzji ZIK w 2018.

Ten wpis został opublikowany w kategorii decyzja zobowiązująca, niedozwolone postanowienia umowne, nieuczciwe praktyki rynkowe, prawo konsumenckie, UOKiK, zbiorowe interesy konsumentów. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Dobre obyczaje sauté w decyzji UOKiK w sprawie DnB Bank

  1. Ppp pisze:

    Jedno uchybienie raz na kilka lat nie uzasadnia stałej utraty promocji na kolejne lata. Uczciwość nakazuje, by klient miał podwyższoną marzę dla miesiąca, w którym nie wywiązał się z umowy – a ewentualna trwała utrata „promocyjnego przywileju” powinna mieć miejsce, jeśli to się powtarza.
    Pozdrawiam.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s